Znowu zaczęła się walka. Nie czekałam na jej koniec tylko kiedy lwy
były w lekkim odstępie od siebie rzuciłam się na Isaka i zaczęłam go bić
łapami. Ale niestety odrzucił mnie na bok i upadłam koło matki
Chumviego. Podniosłam się natychmiast i rzuciłam się na Isaka ale on tym
razem zadał mi głęboką ranę na piersi. Odepchną mnie później na kamień i
jak Chumvi zemdlałam.
( Chumvi? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz