Leżałam sobie na sawannie gdy ktoś krzykną mi do mojego ucha
- Wstawaj Nifiki! – Przestraszyło mnie to tak bardzo że, spadłam z kamienia na którym leżałam.
Kiedy się otrząsnęłam zobaczyłam że, to była Kiara i Kopa. Zapytałam się ich
- Czemu mnie tak przestraszyliście?
- Nudzi nam się. I chcemy żebyś się z nami pobawiła. – Powiedzieli chórem i się uśmiechnęli.
- A czemu akurat ja?
- Bo wszyscy są zajęci. A ty jedyna masz wolne. Powiedział Kopa od niechcenia.
- Dobrze ale ja nie umiem się bawić. – powiedziałam zmieszana.
No cóż na Złej Ziemi uczyli nas walczyć i nigdy się nie bawiliśmy.
- Choć więc z nami nad wodopój a my cię nauczymy się bawić z nami. –
Więc co miałam zrobić? Zgodziłam się i poszłam z nimi nad wodopój.
Kiedy dotarliśmy na miejsce było tam wiele zwierząt.
- A może pobawimy się w berka? – Zapytała się mnie Kiara.
- W berka bawi się tak że, jeden lew dotyka drugiego i mówi ,, berek ‘’ a
drugi go goni żeby go zberkować. – Powiedział do mnie Kopa.
- No dobrze spróbuję się z wami w to pobawić. Berek! – Powiedziałam i dotknęłam Kiarę.
A Kiara zaczęła mnie gonić a potem Kopę. Bawiliśmy się tak do wieczora.
- No dzieciaki czas wracać na Lwią Skałę jesteście pewnie zmęczeni. – I kiedy się odwróciłam lwiątka już spały.
Więc wzięłam je na kark i poszłam w stronę domu. I zobaczyłam wtedy Chumvi’ego
- Cześć Chumvi!
( Chumvi? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz