- Mam nadzieje że, mnie przyjmą. – mówiłam sama do siebie gdy zbliżałam
się do Lwiej Skały. Wychowywałam się na Lwiej Ziemi od kiedy miałam 2
lata. Ale możliwe że, mnie nie przyjmą ze względu na moje pochodzenie.
Miałam już wchodzić na Lwią Skałę ale zatrzymały nie dwie lwice. Jedna z
nich zapytała
- Czego tu szukasz?
- Chciałam przyłączyć się do was.
Druga powiedziała
- A z kąt pochodzisz przybyszko?
- Z Złej Ziemi.
Obie miały na mnie skoczyć bo, myślały że, jestem zdrajczynią kiedy…
- Stójcie! Niech tu przyjdzie a ja z nią porozmawiam! – To był Simba!
Lwice niechętnie mnie przepuściły i znalazłam się w końcu na Lwiej
Skale. Czekał już tam na mnie Simba, Nala i reszta lwic widziałam nawet
Kiarę i Kopę.
- Jak się nazywasz? – Spytała podniecona Kiara.
- Nazywam się Nifiki młoda księżniczko. – powiedziałam i ukłoniłam się jej Kopie, Nali i Simbie.
- A z kąt pochodzisz? – Spytał Kopa poważnie.
- Ze Złej Ziemi. I bardzo tego żałuje. – Kopa i Kiara schowali się za Nalą bo wiedziały co oznacza Zła Ziemia.
- Skoro tak to czemu z stamtąd odeszłaś? – Spytał podejrzliwie Simba.
- Wtedy nie było co jeść i pewnego dnia jeden z lwów powiedział ,,Trzeba
cię zjeść bo inaczej my zginiemy’’. I właśnie dlatego uciekłam żeby
zostać brzy życiu. – Wszyscy patrzyli na mnie ze współczuciem a Nala
powiedziała do Simby – Och Simba przyjmij ją do nas. Tyle już
wycierpiała że, należy się jej lepże życie.
Simba wystąpił dokładnie przede mną i głośno odrzekł
- Słuchajcie mnie wszyscy! Dzisiaj dołącza do nas nowa lwica! Nifiki i
proszę was żebyście ją miło przyjęli! – Łzy zaczęły mi napływać do oczu a
inni miło mnie witali.
Kiedy zapadła noc powiedziałam do Simby
- Dziękuje ci panie że, mnie przyjąłeś.
- Nie ma za co dziękować każdy zasługuję na drugą szansę tak jak ty i teraz tą szansę dostałaś. Nie zmarnuj jej. Dobranoc
- Dobranoc i jeszcze raz dziękuje.
To był najszczęśliwszy dzień w moim życiu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz