poniedziałek, 27 października 2014

Od Nifiki Cd Chumvi

- Dobrze. Miejmy nadzieję, że uda nam się pokonać hieny i lwy ze Złej Ziemi. A Simba musi pokonać Malkę. Co na pewno mu się uda.
Zasnęliśmy. Następnego dnia byliśmy gotowi iść na Lwią Ziemię. Plan był niezły. Jaki? Lwy niech później opowiedzą. Szliśmy i szliśmy. Wreszcie dotarliśmy na Lwią Ziemię i zobaczyliśmy Simbę ukrytego w zaroślach. Wskoczyliśmy tam wszyscy.
( Chumvi? )

sobota, 18 października 2014

Od Chumviego CD Nifiki

Kiedy Nifiki powiedziała mi o tym ze będziemy rodzicami byłem szczęśliwy.
- Nifiki. Jutro idziemy ratować Lwią Ziemię. Simba to za rządził.
Nifiki?

wtorek, 14 października 2014

Od Nifiki Cd Chumvi

Byłam w tym momencie najszczęśliwszą lwicą na świecie. Musiałam tylko teraz iść do Rafikiego bo ostatnio dużo jem i czasem boli mnie brzuch. Wymknęłam się po cichu w nocy bo Chumvi by mnie puścił na Lwią Ziemię. Kiedy byłam na Lwiej Ziemi znalazłam Rafikiego na jakimś kamieniu.
- Rafiki mogę cię o coś prosić?
- A o co?
- Od jakiegoś czasu dużo jem i boli mnie brzuch.
- Dobrze zobaczę co ci jest. Chodź do tamtego dużego drzewa.
Pobiegłam tam szybko i wdrapałam się na nie. Rafiki już tam był. Jak on to robi?
- Dobrze. Połóż się. – Powiedział.
Zaczął badać mi brzuch i w końcu powiedział.
- Gratuluje! Ty i Chumvi będziecie mieć dwójkę dzieci!
Byłam wniebowzięta. Podziękowałam małpie i pobiegłam do Chumviego.
( Chumvi? Na reszcie! )

Od Mheetu Cd Natu

- Pomyliłem drogę. Ta wygląda identycznie jak moja.- Powiedziałem.
Natu?

Od Natu

Wiedziałam, że mnie kocha, ale się dla pewności zapytałam.
-Kochanie a co byś powiedziała, gdybyśmy zaczęli od potomstwa. Chodź do mojej skrytej jaskini.- Zakrył mi oczy. Gdy doszliśmy zobaczyliśmy Nifiki i Chumviego.
-Kochanie co oni tu robią? Przecież to miała być tylko i wyłącznie twoja jaskinia?
Mheetu?

Od Mheetu Cd Natu

Uśmiechnąłem się.
- Gdybym Cię nie kochał to bym Ci się nie oświadczył i nie miał zamiaru spędzić z tobą reszty życia.-Powiedziałem.
Natu?

czwartek, 9 października 2014

Od Chumviego Cd Nifiki

Rano obudziłem się i przytuliłem Nifiki. Wstałem i pobiegłem coś upolować. Szybko znalazłem antylopę i zabiłem ją. Wróciłem do Nifiki i położyłem ją przed Nifiki. Położyłem się koło niej.
Nifiki?

środa, 8 października 2014

Od Nifiki Cd Chumvi

-Ja też.
Więc co tu dużo gadać? Ze słów przeszliśmy do czynów. Kiedy skończyliśmy był wieczór. Przytuliłam się wtedy do Chumviego.
( Chumvi? )

Od Chumviego Cd Nifiki

- Ja tak a ty kotku?- Odparłem. Uśmiechnąłem się nieco. No cóż......
Nifiki?( wenka się skończyła)

wtorek, 7 października 2014

Od Nifiki Cd Chumvi

- Mi to pasuje. Ale gdzie jest ta jaskinia?
- Nie chce zbyt, żeby ktoś wiedział gdzie jest. Nawet ty. Zawiąże ci oczy i pójdziesz za mną.
- No skoro to jest potrzebne…
Chumvi zasłonił mi oczy jakimś liściem i prowadził mnie. Po długim czasie dotarliśmy do jaskini bo wtedy lew odwiązał mi oczy. W jaskini nie było dużo światła a za nami jakieś zgliszcza ale to chyba dobrze.
- I co Chumvi? Gotowy?
( Chumvi? )

Od Chumviego Cd Nifiki

Uśmiechnąłem się.
- Możemy nawet dzisiaj. Jeśli chcesz to w mojej jaskini. Nikt do niej nigdy nie zagląda i nie wie o jej istnieniu. To co ty na to?
Nifiki?

Od Natu

-Może ty tylko szpanujesz, a tak naprawdę to się we mnie nie zakochałeś.- Powiedziałam i się zaśmiałam.
-Osz ty, zaraz ci pokarzę.- I zaczął mnie gonić, a gdy mnie dogonił pocałował namiętnie.

Mheetu?

Od Nifiki Cd Chumvi

- Ale jesteś gotów na rodzicielstwo?
- Oczywiście przecież jak bym nie był to bym nie pytał. – Powiedział Chumvi.
- A kiedy i gdzie byśmy mieli zająć się tą sprawą? – Spytałam i przytuliłam Chumviego.
( Chumvi? )

czwartek, 2 października 2014

środa, 1 października 2014

Od Natu

-Co chciałeś, że mnie wyciągnąłeś na ten okropny wiatr?- Zapytałam.
-A no bo wiesz....- Powiedział nie pewnie.
-Co nie chcesz się ze mną żenić?
-Nie chce, tylko ja to planowałem na kolacje, która, miała od byś się za tydzień, a ja już wyraziłem zgodę na ślub, a miało być tak romantycznie... .
-Nie martw się, ważne, że jesteśmy razem.- Pocałowaliśmy się.

Mheetu?

Od Mheetu Cd Natu

- Jasne.- Uśmiechnąłem się.  Poszliśmy z Chumvim do jaskini. Pogadaliśmy sobie a potem przyszły dziewczyny. Chumvi i Nifiki zostali w jaskini. Ja i Natu poszliśmy na spacer.
Natu?

Od Nifiki Cd Chumvi

- No czy ja wiem? Zawsze mi mówiłeś, że bardzo mnie kochasz.
- A właśnie, że tak cię nie kocham. – Powiedział spokojnie.
Zdziwiłam się i krzyknęłam.
- Co?!
- Kocham cię nad życie.
Ulżyło mi. Przybliżyłam się do niego i pocałowałam.
( Chumvi? )

Od Natu

-Dobra, plan jest i jest super, chodź Nifiki pójdziemy na spacer i omówimy to i owo, a wy tu zostańcie i też możecie porozmawiać- Powiedziałam.
-Ok. To sobie o czymś porozmawiamy, nie Chumvi?- W tym czasie Mheetu mrógną do Chumviego.
-Dobra dobra.- Chumvi też mrugną i się uśmiechną.
-Tylko żadnych rozmów na temat innych lwic. Zrozumiano?- Zapytała się Nifiki.

Mheetu?

poniedziałek, 29 września 2014

Od Nifiki Cd Chumvi

- Niestety musimy. Przy okazji odpoczniemy. A samce obmyślą dokładnie plan.
- A wy? Lwice co będziecie robić? – Zapytał Chumvi.
- My? To proste. Nasze obowiązki to: polowanie, pomaganie wam czasami i…
- I? – Zdziwił się Chumvi.
- Waszym uwodzeniem. – Powiedziałam i wzięłam mój ogon pod brodę Chumviego po czym oddaliłam się.
( Chumvi? )

Od Chumviego Cd Nifiki

- Może już wrócimy do Dżungli. Kopy tu nie ma. Albo nie żyje albo już się wyniósł.
Nifiki?( Nie  będzie mnie chwilę.)

Od Chumviego Cd Nifiki

- Może już wrócimy do Dżungli. Kopy tu nie ma. Albo nie żyje albo już się wyniósł.
Nifiki?( Nie  będzie mnie chwilę.)

Od Mheetu Cd Natu

- Plan już jest. Simba będzie walczył z bratem a my i reszta stada z hienami.- Powiedziałem.
- Tego planu nie wymyśliłem ja  tylko mój szwagier.
Natu?

Od Natu

- Zaatakujmy wrogów, ocalmy naszą ziemię.- Zaproponowałam.
- Dobry tok rozumowania Natu, pamiętasz nasze akcje z dzieciństwa, to były czasy.- Powiedziała, bardzo często w dzieciństwie bawiliśmy się, że odbieram komuś coś, lub, że wygrywamy wojne, Kiedyś nawet odebraliśmy czerwonym wilkom jedzenia i odpuściły sobie.
-Ale jak?
-Wy jesteście samcami, a więc wy zaplanujcie plan.

Mheetu?

Od Nifiki Cd Chumvi

- No z nieświeżą do tego. – Powiedziałam.
- Oooo… Wypraszam to sobie! Mam dopiero 30 lat! – Krzyknęła jaszczurka.
Miała już odejść ale zatrzymało ją drzewo. Zemdlała po spotkaniu czoła z drzewem.
- To chyba nie na taką ilość wody dla tej głowy. – Powiedziała Natu.
A potem była mowa o ślubach itp. Wiecie. A po tym…..
( Chumvi? )

Od Mheetu Cd Natu

Szczena mi opadła nie wiedziałem co powiedzieć.
- Na razie może z tym poczekamy. Musimy najpierw odbić Lwią Ziemię z łap Maliki bo jak tego nie zrobimy to nie będzie mowy o żadnym weselu czy potomstwie.
Natu?

Od Natu

Nie wiedziałam co powiedzieć wiedziałam, że Nifiki i Chumvi liczą na to, że powiem tak. Zresztą Mheetu też na to czeka.
-Tak. Zostanę twoją żoną i nie opuszczę cię aż do śmierci.- Wtedy pocałowaliśmy się.
-To co może się spotkamy wieczorem i omówimy sprawę wesela?- Zaproponował Chumvi.
-Spoko- Odpowiedziałam.
-A co myślicie, aby nasze potomstwo także miało razem chrzest.- Zaproponowała Nifiki.

Mheetu?

Od Mheetu Cd Natu

- Jasne czemu nie.... Ja na to jak na lato.- Powiedziałem.
- Natu zostaniesz moją żoną?
Natu?

Od Natu

W czasie gdy Chumvi rozmawiał z Mheetu, ja z Nifiki poszłam się przejść.
- Dobra para z was jest.- Powiedziałam Nifiki.
-Wiesz ty i Mheetu też do siebie pasujecie.
-Przestań co ty wygadujesz.- Po paru minutach wróciłyśmy. A Chumvi powiedział:
-Słuchajcie a co byście powiedzieli na wspólne wesele?
-Ale jak wspólne! Kto! Z kim!??- Zmówiliśmy się razem z Mheetu.
-No normalnie. Ja z Nifiki i wy razem.
-Ale ja i Mheetu to nie para.
-To może zostańcie parą pasujecie do siebie.- Oznajmiła Nifiki.

Mheetu?

Od Mheetu Cd Natu

-Jasne.- Powiedziałem i pobiegliśmy. Po chwili zobaczyliśmy Chumviego i Nifiki.
- No mili państwo może byśmy tak  pomyśleli z Simbą nad obaleniem Malki. Jak tak dalej pójdzie to z Lwiej Ziemi nie zostanie nic.
Natu?

Od Natu Cd Mheetu

Miałam ochotę na coś do zjedzenia, więc zaproponowałam, wydawało mi się, że mój przyjaciel, jeżeli mogę już tak mówić też ma ochotę na schrupania czegoś. Koło naszej drogi przebiegła jaszczurka w muszce, i ciągle czkała.
-Może ona?- Zapytał Mheetu.
-Nie ona jest nie zdrowa ona ciągle czka. Może pójdziemy zobaczyć jak zdrowie Chumviego?
Mheetu?

Od Mheetu Cd Natu

- Jeśli Cię naprawdę lubi to na pewno tak.- Powiedziałem.
- Teraz chodź pomóż mi coś upolować.
Natu?

Od Chumviego Cd Nifiki

Otworzyłem oczy i zobaczyłem czkającą jaszczurkę. Zaśmiałem się pod nosem. Wstałem i spojrzałem na łapę. Nie było na niej żadnej rany. Spojrzałem tak samo na plecy i pierś i też nic. Dziwne.  Podszedłem do Nifiki i pocałowałem ją.
- No widzę że ktoś tu rozmawia z jaszczurką.- Zaśmiałem się.
Nifiki?

środa, 24 września 2014

Od Nifiki Cd Chumvi

Nagle przybiegł znajoma mi jaszczurka. Chwiała się nieco i miała na szyi muszkę jak pan młody. I powiedział.
- Czki… nie martw się Nifiki. Obiecałem że, nie umrze i nie umrze. Czki..!
- Eee… A czemu ciągle czkasz?
- No… Wesele było u szwagra, u szwagierki i na końcu moje więc za dużo wody.
- Chyba to nie była zwykła woda. – Szepnęła do mnie Natu.
( Chumvi? )

Od Chumviego Cd Nifiki

Napiłem się wody i położyłem się na ziemi. Zasnąłem. Nagle ze snu wyrwały mnie odgłosy walki. Nifiki zaatakował mój drugi brat. Nie chciałem go krzywdzić ale musiałem. Jednak to ja najciężej obrywałem. W końcu o zabiłem i upadłem na ziemię. Myślałem że to mój koniec ale...
Nifiki?

poniedziałek, 22 września 2014

Od Nifiki Cd Chumvi

- Dobrze zaraz przyjdę.
I już miałam iść do wodopoju do wodę kiedy Natu stanęła przede mną i powiedziała idę z tobą. Ja nabroiłam i muszę to chociaż trochę naprawić.
- Dobrze choć.
Szliśmy w milczeniu kiedy Natu zapytała.
- A czemu się tak martwisz o Chumviego? Przecież nie jest twoją rodziną.
- Mam prawo bo to mój narzeczony i może niedługo będziemy rodzinom.
- Super! A mogę być świadkowa?
- Jasne! – Powiedziałam i się zaśmiałam.
Nabrałyśmy wody i poszliśmy do Chumviego.
( Chumvi? )

środa, 17 września 2014

Od Natu Cd Mheetu

Pobiegłam za nim. Biegliśmy dość długo, nie wiedziałam co się stało. Wreszcie się zatrzymał, więc ja też
- Coś ty zrobiła przecież ty mogłaś go zabić?- Zapytał.
- No ale on chciał zaatakować Nifiki.- Powiedziałam bo to tak wyglądało. Ale przecież to był nie Chumvi. Chumvi leżał obok.
- Właśnie nie, wręcz odwrotnie.
-No ale przecierz Chumvi nie mógł by jej zaatakować.
- OJ ty głuptasie. On sprawdzał czy nic się jej nie stało.- Wytłumaczył mi.
- Ale Nifiki mi wybaczy prawda?- Powiedziałam ze łzami w oczach.
Mheetu?

Od Mheetu Cd Natu

Spojrzałem na lwicę. Zauważyłem że zraniła Chumviego bo jego ojciec leżał spory kawałek dalej.
- Choć pomożesz  mi!- Krzyknęłam do niej i pobiegłem w stronę  dżungli a ona za mną.
Natu?

piątek, 12 września 2014

Od Chumviego Cd Nifiki

Otworzyłem lekko oczy. Zobaczyłem Nifiki.
- Nifiki........ Daj mi wody........Proszę.- Wyjąkałem.
Nifiki?

Od Nifiki Cd Chumvi

Jak najszybciej wstałam i przyłożyłam ucho do jego krwawej piersi. Na szczęście żył. Podniosłam głowę i zaczęłam warczeć ale natychmiast przestałam.
- Natu? To ty?
- Nifiki? Co ty tu robisz?
- Ja jestem tu z Chumvim i mamy szukać syna Simby Kopy. Ale czemu zraniłaś Chumviego. – Powiedziałam i przytuliłam się do Chumviego jak najmocniej.
- Ja myślałam… Że chciał cię skrzywdzić. Przepraszam..
Chumvi zaczął powoli otwierać oczy.
( Chumvi? )

Od Chumviego Cd Nifiki

Moja matka leżała na ziemi. Ojciec podbiegł do Nifiki i rzucił nią. Wstałem. Rzuciłem się na ojca.
- Nikt nie ma prawa tak traktować mojej matki ani narzeczonej!- Ryknąłem kiedy przygwoździłem ojca do ziemi. Znów  rozpoczęła się pomiędzy nami walka. Znowu ja obrywałem najciężej. Tym razem jednak mój ojciec złamał nogę i już nie mógł się podnieść. Ja podbiegłem do Nifiki i powiedziałem:
- Nifiki nic Ci nie jest? Kiedy otworzyła oczy poczułem na grzbiecie dotkliwy ból. Myślałem że to mój ojciec mnie rozrywa ale to nie był on tylko jakaś szara lwica na pewno nie z Rajskiej Ziemi. Z bólu upadłem i straciłem przytomność.
Nifiki?

Od Nifiki Cd Chumvi

- Nie nic mi nie jest.
Chumvi spojrzał na Jakopo i miał się podnieść ale ja mu powiedziałam.
- Spokojnie połóż się. Twój ojciec już ci nic nie zrobi.
- Ale przecież…
- Przyrzekł to twojej matce na swoją koronę. – Powiedziałam i przytuliłam Chumviego.
- Nifiki uważaj! – Krzykną.
Odwróciłam się i zobaczyłam Jakopo który już miał się na nas rzucić kiedy nagle…
( Chumvi? )

czwartek, 11 września 2014

Od Natu

-Ni to nie!! Ja im pomogę!!- krzyknęłam, byłam na niego wściekła nie chciał mi pomuc. Pobiegłam do Nifiki. Teraz leżały tam dwa lwy. Jeden właśnie się podniusł i to nie był Chumvi. Chciał za atakować tego drugiego. Nifiki właśnie rozmawiała z jakąś lwicą. Więc ja zaatakowałam go i chyba zabiłam. Wtedy przyszedł Mheetu
Mheetu?

Od Chumviego Cd Nifiki

Otworzyłem oczy.
- Nifiki..............Nic Ci nie jest?- Zapytałem.
Nifiki?

środa, 10 września 2014

Od Mheetu Cd Natu

- Nie mogę...... Timon i Pumba kazali iść na Rajską Ziemię żebym sprawdził co z Chumvim i Nifiki. Muszę wracać do szwagra.- Powiedziałem i odszedłem.
Natu?

Od Natu Cd Mheetu

-O matko trzeba im pomóc?- Powiedziałam odruchowo.
-Nie chyba nie.- Chyba sam nie wiedział czy trzeba czy nie. Ale nie wiedziałam, czy coś powiedzieć.
-A może jednak trzeba im pomóc?
Mheetu?

Od Nifiki Cd Chumvi

Szybko przybiegłam do Chumviego. Oddychał ale z trudem. Wiedziałam że, jeszcze jedna walka i to może być jego koniec. Nie mogłam dopuścić do następnego ataku ojca Chumviego i postanowiłam
- Jeśli on jeszcze raz zaatakuje Chumviego on zginie.
Ojciec Chumviego podniósł się ale natychmiast upadł. Był stary i nie mógł sobie pozwolić na jeszcze jedną walkę bo był by to jego koniec. Elena ( matka Chumviego ) podeszła do Jakopo ( ojciec Chumviego ) i spojrzała na niego z pogardą.
- Jesteś z siebie zadowolony? Zabił byś swojego jedynego syna gdyby nie to że, ja i Nifiki ci przeszkodziłyśmy. – Powiedziała.
- Ja no ten… - Powiedział cicho ze skruchą Jakopo.
- Więc teraz mi przyrzeknij na swoją koronę że, nie zabijesz Chumviego.
- Dobrze obiecuję.
Chumvi zaczął się budzić.
( Chumvi? )

Od Mheetu Cd Natu

Westchnąłem.
- No cóż. Jestem bratem Nali królowej Lwiej Ziemi. Kilka tygodni temu Brat króla Simby próbował go zabić ale nie tylko jego bo i jego syna Kopę też. Wykorzystał plan Skazy. Wszyscy myśleliśmy że król i książę nie żyję jednak król przeżył. Chumvi i Nifiki się nim zajęli a teraz szukają Kopy jego syna. Lwia Ziemie wygląda teraz tak jak za panowania Skazy.
Natu

Od Natu Cd Mheetu

-Aha, lecz nie zrozumiałam dokładnie. Dlaczego uciekłeś?- Nie wiedziałam dokładnie dlaczego. Może tak się coś poważnego dzieje. Może dlatego Nifiki kazała mi iść się rozejrzeć.
-Opowiesz mi o tym?
-Tak, lecz może przejdziemy się trochę?- Zapytał nie wiedziałam po co, lecz się zgodziłam.
-Tak.- Szliśmy bardzo długo, aż wreszcie nie wytrzymałam i powiedziałam.
- Opowiesz mi czy nie?
Mheetu?

Od Chumviego Cd Nifiki

Otworzyłem oczy i zobaczyłem matkę która trzyma ojca i coś do niego mówi. Kiedy zobaczył że się obudziłem zrzucił ją z siebie i zaatakował mnie.  Znów walczyliśmy. Znów ja obrywałem najbardziej bo nie chciałem go zabić. Po pewnym czasie znów wgryzłem mu się w kark i wtedy upadł. Ja też się przewróciłem i znów straciłem przytomność.
Nifiki?

Od Nifiki Cd Chumvi

Matka Chumviego rzuciła się na swojego męża ze złością w oczach. Przewaliła lwa na plecy i krzyknęła
- Nie zabijesz mojego ostatniego syna. Isaka był taki sam jak ty a ja mogę cię zabić jeśli nie zostawisz go przy życiu!
Ojciec Chumviego otworzył oczy ze zdziwienia. Chyba od zawsze myślał że, jego partnerka może go zabić.
( Chumvi? )

Od Mheetu Cd Natu

- Ja?- Zdziwiłem się.
- Nie mieszkam na Rajskiej Ziemi tylko na Lwiej. Teraz uciekłem bo rządy w moim domu przeją Malka brat mojego szwagra. No cóż tam mieszkam od urodzenia.
Natu?

Od Natu do Mheetu

Jestem tu nowa. Poszłam zwiedzać. Nagle z daleka zobaczyłam jakby znajomą mi osobę. Pochylała się nad kimś i jakby płakała. Podbiegłam. Wydawała mi się coraz bardziej znajoma. Podeszłam po woli. I już wtedy wiedziałam kto to jest.
-Nifiki…- Powiedziałam szeptem- Co się stało?
-Natu? Co ty tu robisz? To mój narzeczony. Właśnie stoczył walkę o mnie. To przeze mnie jest teraz ranny.
-Nie nawet tak nie mów. Nie wiem jak to było ale to nie jest przez ciebie. On na pewno z tego wyjdzie.- Powiedziałam do niej. A to co tam widziałam wyglądało okropnie.
-A ty co tu robisz?- Zapytała.
-Ja dołączyłam tu do tego stada. Ale mam prośbę. Tylko ty znasz moją historię. Nie mów o niej nikomu.- Bałam się, że może powiedzieć tylko temu jej narzeczonemu. A to pójdzie dalej.
-Dobrze. Idź teraz poza nasze stado. Przejdź się. Tylko pod żadnym pozorem nie wchodź do wygnańców.- Zrozumiałam to. Poszłam gdzie indziej. Spotkałam tam prze przystojnego lwa.
-Cześć! Skąd jesteś, bo ja z stada Lwiej ziemi.- Zapytałam.
-Ja też. Jesteś nowa.
-Tak. A ty długo tu jesteś?
Mheetu?

wtorek, 9 września 2014

Od Chumviego Cd Nifiki

Otworzyłem oczy. Mój ojciec znowu stał na nogach.  Ledwo wstałem i rzuciłem się na niego. Znów on zadawał najdotkliwsze rany. Jednak i ja je mu zacząłem zadawać. Po pewnym czasie wgryzłem mu się w kark jednak nie zabiłem. On  jednak zanim upadł na ziemię wgryzł mi się w gardło i prawie je rozerwał. Wtedy przybiegła moja matka. Nie wiedziałem czy zabije ojca. Upadłem na ziemię.
Nifiki?

Od Nifiki Cd Chumvi

Nie wiedziałam co robić wszystko się komplikowało. Wzięłam Chumviego i przyczołgałam do drzewa. Jednak ojciec Chumviego podniósł się i chciał się znowu na niego rzucić lecz ja na to nie pozwolę. Wyskoczyłam przed Chumviego i zawarczałam  ostrzegawczo. Lew zaśmiał się i powiedział
- No proszę kim jesteś i czemu chronisz tego nieudacznika?
- Odpowiem na pierwszą odpowiedź jestem jego narzeczoną Nifiki.
- No czyli jednak ten słabeusz jednak jakąś lwice sobie znalazł a drugie pytanie. Odpowiesz?
- Tak. Chronię go bo już dużo wycierpiał i nie ma siły. A nie pozwolę go skrzywdzić nikomu.
Rzuciłam się na ojca Chumviego ale w locie on także skoczył i zadrapał mnie prosto między oczami. Zobaczyłam że, Chumvi otwiera oczy.
( Chumvi? )

Od Chumviego Cd Nifiki

Leżałem i nie wiedziałem czy będę żył. Nagle zobaczyłem dawanych królów  Lwiej Ziemi.
- Chumvi..... Dołączysz do nas ale nie teraz.... Teraz Nifiki, Simba i cała Lwia Ziemia Cię potrzebuje.  Wracaj do narzeczonej.- Powiedzieli i obudziłem się. Obok mnie była Nifiki. Nadal miałem pełno ran. Nagle przybiegł mój ojciec. Kiedy zobaczył martwego Isakę rzucił się na mnie. Znów musiałem walczyć. Ojciec zadawał mi dotkliwsze i głębsze rany niż Isaka. Po dłuższej chwili ugryzłem go w kark tak że się przewrócił i nie mógł już wstać. Ja nie umiałem zabić własnego ojca mimo że go nienawidziłem. Jeśli moja matka będzie chciała go zabić to to zrobi. Ja nie umiałem zadać mu nawet większych ran. Kiedy odszedłem od niego kilka kroków znów upadłem o straciłem przytomność.
Nifiki?

Od Nifiki Cd Chumvi

Stanęłam oszołomiona. Ledwo trzymałam się na łapach. Nie miałam rany na piersi ale nadal bolał mnie kark. Przypomniałam sobie o słowach rodziców. Ale gdy zobaczyłam Chumviego zapomniałam o ich słowach.
- Chumvi! Co tu się stało!? – Powiedziałam przerażona.
Nie tylko dlatego że, Chumvi był tak poraniony tylko również dlatego że, widziałam martwego lwa.
- Nic takiego. Braterskie porachunki. – Powiedział z bólem Chumvi i upadł.
Spytałam się matki Chumviego
- Czy macie tu jakiegoś lekarza? – Miałam łzy w oczach bo bałam się że, próby Chumviego się skończyły.
- Tak zaraz z nim przybiegnę! – Powiedziała i pobiegła jak najszybciej po lekarza.
Ja pobiegłam do wodopoju by nabrać wody. Gdy miałam wracać przede mną stanęła jakaś biała jaszczurka. Próbowałam ją ominąć ale nie chciała mnie puścić.
- Czego ode mnie chcesz? Muszę się śpieszyć. – Powiedziałam ze świadomością że, mnie nie zrozumie ale jak się pomyliłam.
- Wiem. Ale choć ze mną. Musisz coś dla mnie zrobić. Chumvi może przeżyje a może i nie. Jeśli wypełnisz moje zadanie na bank przeżyje zgoda?
Zdziwiło mnie to że, jaszczurka mówiła a jeszcze bardziej że, tyle wiedziała
- No dobrze ale co mam zrobić?
- To proste. Wskoczysz gdzieś i przyniesiesz mi obrączkę.
- A po co ci obrączka? – Spytałam i nachyliłam głowę na równi z jaszczurką.
- Dla narzeczonej. – Odpowiedziała jaszczurka i pobiegła szybko przed siebie.
Nie było łatwo za nią iść ale w końcu dotarłam. I o zgrozo co tam zobaczyłam.
- No musisz wskoczyć do tej jaskini z lawą a Chumvi będzie żył. – Powiedziała beztrosko jaszczurka
- Ale ja się tam spale!
- Jeśli robisz to dla kogoś nie jeśli z chciwości tak.
Bałam się ale zeszłam powoli w głąb. Na końcu wysuniętego kamieni była obrączka. Podeszłam po woli. Nic się nie działo. Miałam już wziąć obrączkę ale…
- Czego tu szukasz?!
To był jakiś potwór ale nie chciałam go widzieć więc wzięłam szybko obrączkę i wyskoczyłam z jaskini i jak najszybciej popędziłam nad wodopój gdzie szybko dałam obrączkę jaszczurce i wzięłam wodę a następnie pobiegłam do Chumviego.
( Chumvi? )

Od Chumviego Cd Nifiki

Nifiki obudziła się. Jej rana zniknęła a moje dopiero teraz wyglądały strasznie.
- Jak dobrze że żyjesz.- Powiedziałem cicho.
Nifiki?( Brak weny)

poniedziałek, 8 września 2014

Od Nifiki Cd Chumvi

Otworzyłam oczy ale nie zobaczyłam Chumviego ani jego matki. Widziałam Złą Ziemie. Była inna niż teraz i kiedyś. Było tam biało i były tam lwy, lwice i małe lwiątka. Pod wysokim drzewem zobaczyłam moją matkę i ojca.
- Przecież oni nie żyją! – Pomyślałam.
Podeszłam bliżej. Ojciec spojrzał na mnie czule a matka wstała i powiedziała
- Witaj córko.
W oczach stanęły mi łzy.
- Mamo… - Wyjąkałam i położyłam się przed nią.
- Cii.. – Powiedział ojciec – Jesteś w niebie Złej Ziemi.
- Jesteś tu żeby nabrać otuchy przed dalszymi wydarzeniami. Będziesz wystawiana na próby jak i Chumvi. Teraz idź. I powiedz gdzie byłaś Chumviemu i nikomu więcej. – Usłyszałam głos matki który ucichł i otworzyłam znowu oczy.
Zobaczyłam Chumviego.
( Chumvi? )

Od Chumviego Cd Nifiki

- Nifiki!- Krzyknąłem. Wściekłem się na brata.
- Nie możesz krzywdzić ani mojej matki ani narzeczonej!- Ryknąłem. Rzuciłem się na brata jakbym był silniejszy niż jestem. W mojej furii zabiłem go.  Szybko podbiegłem do Nifiki.
- Nifiki ocknij się!- Krzyczałem otworzyła oczy.  Nie zważałem na moje rany które były opłakane.
Nifiki?

Od Nifiki Cd Chumvi

Znowu zaczęła się walka. Nie czekałam na jej koniec tylko kiedy lwy były w lekkim odstępie od siebie rzuciłam się na Isaka i zaczęłam go bić łapami. Ale niestety odrzucił mnie na bok i upadłam koło matki Chumviego. Podniosłam się natychmiast i rzuciłam się na Isaka ale on tym razem zadał mi głęboką ranę na piersi. Odepchną mnie później na kamień i jak Chumvi zemdlałam.
( Chumvi? )

Od Chumviego Cd Nifiki

Obudziłem się wreszcie. Słyszałem rozmowę mojej matki i Nifiki.
- Nienawidzę Isaki mimo że to mój syn. Niech on się tu tylko pokaże to go.....- Mówiła moja matka. Otworzyłem oczy. Wtedy przyszedł Isaka i matka rzuciła się na niego. Jednak przegrywała z młodszym lwem.  Nie mogłem tego znieść.  Wstałem od przypływu energii. Rzuciłem się na brata i krzyknąłem:
- Nie masz prawa traktować tak mojej matki ani dostawiać się do mojej narzeczonej!
Nifiki?

Od Nifiki Cd Chumvi

- Isaka chciał mnie pocałować ale na szczęście Chumvi mu na to nie pozwolił. I niestety Isaka dał mu popalić. – Powiedziałam i położyłam się obok Chumviego i znów próbowałam go podnieść.
- Czemu on zawsze taki jest?! Mam nadzieję że, Chumvi dał mu do rozumu! – Powiedziała matka Chumviego i razem ze mną próbowała go podnieść.
Udało nam się go podnieść i położyć koło drzewa.
( Chumvi? )

Od Chumviego Cd Nifiki

Nifiki pomogła mi. Doszliśmy do drzewa przy którym wczoraj spędziliśmy noc. Siedziała tam moja matka.
- Chumvi! Co Ci się stało synku?- Krzyknęła.
- Isaka...... On......- Wyjąkałem i upadłem na ziemię.
Nifiki?

Od Nifiki Cd Chumvi

Byłam przerażona i przypadłam do Chumviego i przytuliłam go. Próbowałam go podnieść ale na nic. Próbowałam go ocucić ruszając go na wszystkie strony. Wzięłam trochę wody i polałam nią Chumviego. Otworzył lekko oczy ale natychmiast je zamkną. Wzięłam jeszcze raz wody i nalałam do jego ust. Otworzył oczy i próbował wstać ale nie miał siły. Wsparłam go i jakoś wstał.
( Chumvi? )

Od Chumvioego Cd Nifiki

Isaka podszedł do Nifiki. Chodził wkoło niej i nagle chciał ją pocałować. Zamknął oczy. Na to tylko czekałem. Błyskawicznie wyskoczyłem z krzaków i walnąłem go w nos. Szybko wróciłem w krzaki a on zdezorientowany nie wiedział co się stało. Podśmiewałem się pod nosem. Jednak mój brat szybko wstał na nogi i przycisnął Nifiki do ziemi. Wtedy już nie wytrzymałem. Wyskoczyłem z krzaków i pchnąłem brata.
- O witaj Chumvi. Jak miło Cię widzieć jak ja się cieszę że......... Cię widzę.- Powiedział na początku nieco przerażonym głosem a ostatnie dwa słowa wypowiedział niezwykle ostro.
- Zostaw moją narzeczoną.- Powiedziałem tak samo ostro.
- Oczywiście jak rozkażesz.  Mój Panie.- Krzyknął  i rzucił się na mnie.
 



Walczyliśmy dobrą chwilę.  Obaj ponieśliśmy wielkie rany. Po moim pysku spływała krew. Odgryzłem mu prawie całe ucho.  Miał podrapany cały brzuch i pierś. On uderzył moją głową o kamień i polała się z niej krew. Wbiłem mu pazury w boki i ugryzłem w łopatkę. Zakrwawiony uciekł.  Moje rany były mniejsze ale ból głowy był nie do zniesienia. Wstałem z ziemi ale natychmiast upadłem.
 
Oddychałem ciężko jednak do śmierci brakowało mi jeszcze wiele. Jednak zmęczenie i upływ krwi zrobiły swoje. Straciłem przytomność.
Nifiki?

Od Nifiki cd Chumvi

- I co teraz mam robić? - Spytałam przestraszona że, Isaka zabije mojego narzeczonego a tego bym nie przeżyła.
- Może na razie udawajmy że, ja o tym nic nie wiem. A ty nie zauważyłaś jego zalotów.
- Dobrze ale ja nie chcę żeby twój brat cię zabił...
- Nifiki.. spokojnie nic mi się nie stanie. - Powiedział pewny siebie i mnie przytulił a potem pocałował.
Byłam teraz sama nad wodopojem i piłam wodę. Nagle przede mną staną Isaka.
- Witam cię Nifiki.Co porabiasz? - Spytał miło.
Odpowiedziałam po dłużej chwili
- Piję wodę. Nie widać? - Powiedziałam beztrosko tak jak kiedyś.
Isak podszedł bliżej
- A gdzie jest Chumvi? - Spytał rozglądając się.
Nie wiedziałam gdzie on jest. Ale gdy spojrzałam na krzaki z boku i zobaczyłam Chumviego. Poczułam się pewnej.
- Chodzi po Rajskiej Ziemi a co? - Spytałam.
Isak uśmiechną się tak jakby czekał na tą odpowiedź. Podszedł bliżej mnie tak że, prawie mnie dotykał. Odeszłam i usiadłam obok krzaków i szepnęłam do Chumviego
- Bądź gotowy żeby z tąt wyjść bo coś czuję że, coś się święci. - Chumvi mrugną.
I nie myliłam się.
( Chumvi?)

niedziela, 7 września 2014

OD Chumviego Cd Nifiki

Zastanowiłem się chwilę. Nagle przypomniało mi się.
- Jest taki tylko dla lwów, przepraszam lwic które mu się podobają.  Jest bardzo przebiegły i zrobi wszystko żeby zdobyć taką lwicę nawet jeśli jest żoną lub narzeczoną innego lwa. Jest zdolny do wszystkiego nawet do zabicia własnej rodziny.....
Nifiki?

Od Nifiki Cd Chumvi

- Czasami tak jest Chumvi. Ale to było niesprawiedliwe wobec twojego ojca.
- Wiem Nifiki tylko co teraz mam robić? Na razie odpocznę bo jestem zmęczony. – Powiedział i zasną.
Ja nie mogłam usiedzieć w miejscu i chodziłam koło drzewa w tą i z powrotem. Jedna myśl nie dawała mi spokoju. Czemu brat Chumviego był taki miły dla mnie i powiedział mi komplement? Przecież jest podobny do Skazy wyglądem co wiem sama i charakterem co wiem od Chumviego. Obudziłam Chumviego i powiedziałam
- Chumvi coś tu nie gra przecież Isaka miał być podobny do Skazy prawda?
- Tak. Ale czemu to mówisz? – Spytał Chumvi.
- No przecież mówił mi miłe rzeczy.
( Chumvi? )

sobota, 6 września 2014

Od Chumviego Cd Nifiki

- Isaka idź coś upoluj.- Powiedziała moja matka.
- Już idę.-Powiedział od niechcenia.  Moja matka kazała nam iść pod drzewo. Kiedy byliśmy sami powiedziałem:
- Przez niego uciekłem. Ojciec kochał tylko jego i faworyzował go. Tę szramę na oku zrobiła mu moja matka, kiedy mnie zaatakował. Ojciec wtedy tak ją pobił że przez tydzień leżała bez ruchu.  Mimo że ja byłem starszy i to mi należało się królestwo Rajskiej Ziemi to on zostanie królem po śmierci ojca.- Powiedziałem.
Nifiki?

Od Nifiki Cd Chumvi

Isaka niechętnie posłuchał matki i powiedział oschłym głosem
- Miło cię widzieć bracie.
Chumvi odpowiedział także niechętnie
- Witaj Isaka.
- Kiedy Isaka spojrzał na mnie uśmiechną się jak by coś ukrywał i powiedział miło
- A ciebie witam najserdeczniej jak masz na imię lwico?
Odpowiedziałam zdziwiona bo Chumvi mówił że, jest taki jak Skaza
- Nazywam się Nifiki.
- Proszę piękne imię dla pięknej lwicy. – Powiedział Isaka.
( Chumvi? )

Od Chumviego Cd Nifiki

- Mamo to jest Nifiki moja narzeczona.- Powiedziałem.  Nie miałem pojęcia jak matka zareaguje. Nagle zobaczyłem mojego brata. Wygląda zupełnie jak Skaza i ma taki sam charakter.

Próbował mnie udeżyć pazurami ale matka krzyknęła:
- Isaka zostaw brata.
Nifiki?

Od Nifiki Cd Chumvi

- Chumvi! To naprawdę ty? Jak ja się o ciebie martwiłam!
- Tak matko to ja. – Powiedział Chumvi i podszedł do matki i przytulił się do niej.
Wszystko wyglądało cudownie. Matka i jej zaginiony syn w końcu byli razem. Niepokoiła mnie tylko jedna rzecz: co będzie jeśli ojciec Chumviego tu przyjdzie? Ale natychmiast zapomniałam o tej myśli bo Chumvi przestał się przytulać do matki i stanął obok mnie.
- A kim jest twoja przyjaciółka? – Spytała matka Chumviego.
( Chumvi? )

Od Chumviego Cd Nifiki

Podeszliśmy do mojej matki. Spojrzałem na nią.

 
- Cześć mamo. To ja Chumvi.- Powiedziałem. Matka odwróciła się i spojrzała na mnie. Natychmiast mnie poznała.
 Nifiki?

Od Nifiki Cd Chumvi

- A jak cię uratowała? – Spytałam.
- Byłem jeszcze mały. Ojciec oprócz mnie miał jeszcze 1 dziecko z moją matką i 2 z inną lwicą. Więc nie chciał mieć tyle dzieci. Wybrał mnie żeby mnie zabić bo byłem najsłabszy i do niczego jego zdaniem się nie nadawałem. Kiedy próbował mnie zabić matka stanęła w mojej obronie i rzuciła się na niego. Ja w tym czasie uciekłem za radą matki. Ale nie wiedziałem że, jeszcze żyje.. – Powiedział i zwiesił głowę.
- A może z nią porozmawiasz? Poczujesz się na pewno lepiej.
- Dobrze zrobię to. – Powiedział i ruszyliśmy w stronę lwicy.
( Chumvi? )

Od Chumviego Cd Nifiki

Szliśmy po Rajskiej Ziemi. Źle się tam czułe. Nagle Nifiki zapytała:
- Co to za lwica.  Spojrzałem w tamtą stronę.
- To..... Moja matka. Gdyby nie ona nie żyłbym już.
Nifiki?

piątek, 5 września 2014

Od Nifiki Cd Chumvi

Otworzyłam usta ze zdziwienia. Nie wiedziałam że, Chumvi ma ojca.
- Ale skąd możesz wiedzieć że, Kopa nie żyje? – spytałam.
- No cóż.. Mój ojciec nie zbyt mnie kochał i przy pierwszej lepszej okazji zabił by mnie. A jeśli Kopa jest do niego podobny wyglądem to ma lub miał duże kłopoty.
- Nie martwmy się na zapas. Idźcie szukać mojego syna. – Powiedział smutno Simba.
- Dobrze wyruszymy teraz. - Powiedziałam zdecydowanie.
Ruszyliśmy w drogę. Zwykle do Rajskiej Ziemi idzie się kilka godzin. Ale cóż napotkaliśmy takie przeszkody jak: hieny, Lwie patrole i samego Malkę. W końcu dotarliśmy do granicy Lwiej Ziemi z Rajską Ziemią. Ja przeszłam spokojnie lecz Chumvi opierał się by tam iść.
- Choć szybciej Chumvi! Nie traćmy czasu. Możliwe że, Kopa wciąż żyje.
- Nifiki ja nie mogę. A jeśli ojciec… - nie dałam mu dokończyć.
- Posłuchaj jeśli twój ojciec będzie chciał cię zapić najpierw będzie musiał zabić mnie. Więc choć i nie bój się.
- Ale..
-Żadnego ale Chumvi. – Powiedziałam i go pocałowałam.
( Chumvi? )

czwartek, 4 września 2014

Od Chumviego Cd Nifiki

- To nie on...... to mój ojciec.- Powiedziałem. Nie wiedziałem co mam im powiedzieć uciekłem z domu właśnie przez niego.
Nifiki?

Nigel

Imię: Nigel
Wiek: 13
Płeć: Samiec
Charakter: Samotnik, w towarzystwie czuję się nieswojo. Nad wyraz dumny i przebiegły. Stara się grać cwaniaka, co nie zawsze mu wychodzi. Jeżeli się go bliżej pozna (na co nie liczcie) można by stwierdzić, że jest mięciutki jak poduszka, a reszta to... to tylko pozory. Jest również wrażliwy na łzy  Partner: ---
Potomstwo: ---
Status: Omega
Funkcja: Posłaniec
Historia: Uff... Nudna. Chcesz wiedzieć? Zapytaj go o nią.
Login: kotek179
Linki do zdjęć:
 

środa, 3 września 2014

Od Nifiki Cd Chumvi

- Nie muszę iść z wami! – Krzykną Simba ale gdy dał krok w naszą stronę od razu upadł.
- Widzisz królu jesteś zbyt słaby więc ty odpoczywaj a ja i Chumvi poszukamy go.
- Dobrze idźcie a ja odpocznę ale proszę znajdźcie go.
- Znajdziemy go obiecujemy. – Powiedział Chumvi.
- A co to za lew podobny do Kopy? – spytałam ja i Simaba.
( Chumvi? )

wtorek, 2 września 2014

Od Chumviego Cd Nifiki

- Simba...... na Rajskiej Ziemi co drugi lew wygląda jak on. Możliwe że nie przeżył i..... zabiły go lwy z Rajskiej Ziemi. - Powiedziałem ciężko.
- Jednak będziemy go szukać królu. Ty musisz dojść do siebie i..... pokonać Malkę.
Nifiki?

Od Nifiki Cd Chumvi

- Wspaniale a jaka jest ta zła wiadomość?
- Kopa jest na Rajskiej Ziemi ale jest dorosły i będzie go trudno zlokalizować. – Powiedziałam ze smutkiem w głosie.
Simba spojrzał na nas z szeroko otwartymi oczami i powiedział
- Wiem że, urósł ale jak to? Nie rozpoznacie go?
- Niestety nie. Urósł na pewno i zmienił się.
( Chumvi? )

Od Chumviego Cd Nifiki

Szybko poszliśmy do Simby.
- Simba mamy kilka wiadomości. Wolisz na początku dobre czy złe?
- Dobre.- Powiedział.
- No więc Kopa żyje ale uciekł na Rajską Ziemię i mógł nie przeżyć. A jeśli przeżył to posszukiwanie go zajmie wiele dni.- Powiedziałem.
Nifiki?

Od Nifiki Cd Chumvi

- Dobrze ale kto ma mu o tym powie?
- Może ty Nifiki? Ciebie może tak nie skrzyczy. – Powiedział Chumvi.
- Nie mam lepszy pomysł powiedzmy najpierw że, mamy złą i dobrą wiadomość.
- Dobrze. Chodźmy najpierw coś upolować a potem powiemy o tym Simbie.
Upolowaliśmy jakąś zebrę i poszliśmy do Simby.
( Chumvi? )

Od Chumviego Cd Nifiki

- Timon, Pumba. Zostańcie z królem ja i Nifiki pójdziemy coś upolować.- Powiedziałem. Szybko odbiegliśmy spory kawałek od króla.
- Nifiki wczoraj były urodziny Kiary i Kopy. Oni mają już po dwa lata i dorośli. Kopa ma już grzywę i ciężko będzie go znaleźć na Rajskiej Ziemi. Chyba....... musimy powiedzieć o tym Simbie.- Powiedziałem z ciężkim sercem.
Nifiki?

Od Nifiki Cd Chumvi

- Spokojnie królu jest w bezpiecznym miejscu sprowadzimy go jak najszybciej.
Trąciłam wtedy Chumviego żeby jak najszybciej coś powiedział
- Eee….. Tak, tak rankiem już wyruszymy do niego.
-To dobrze. On musi żyć ja mało się liczę ale on jest następcą tronu.
- Nie mów tak Simba! – Krzyknęli Timon i Pumba – Pamiętaj hakuna matata!
- Dobrze. Ale powiedzcie coś mnie ominęło? – Powiedział Simba.
( Chumvi? )

Od Chumviego Cd Nifiki

Ucieszyłem się. Nie mogłem powstrzymać radości.
- Wiesz co? Nie musimy czekać aż Simba dojdzie do siebie w naturalny sposób. Ten kwiatek który zmienił lilię w diamentową umie też leczyć. Chodźmy zaraz nasz król wydobrzeje i będziemy musieli poczekać tylko tydzień na odzyskanie domu.- Powiedziałem i wziąłem pyłek. Szybko obiegliśmy do Simby i wsypaliśmy mu pyłek do pyska. Po chwili otworzył oczy i wypytywał o wszystko. Nagle zapytał:
- Gdzie Kopa? Nie wiedziałem co powiedzieć. Nagle Nifiki szybko powiedziała:
- .............
Nifiki?( Co powiedziałaś?)

Od Nifiki Cd Chumvi

Nie wiedziałam co odpowiedzieć. No fakt kocham Chumviego. Ale nie wiem czy jestem gotowa na związek.
- Chumvi zaskoczyłeś mnie… Ale..
- Ale co? – Powiedział i spojrzał smutnie na mnie.
- Ale nie wiem czy jestem gotowa na związek. Szczególnie teraz. Kiedy Malka chce przejąć władzę.
Chumvi wstał i powiedział spokojnie i uśmiechnął się na siłę
- Poczekam z twoją odpowiedzią. Ale powiedz ile mam czekać na nią?
Mój plan chyba wypalił. Objaśnię teraz jaki plan. Zaplanowałam sobie że, jak odpowie że, poczeka to zależy mu na mnie. Wzięłam kryształową lilię i położyłam obok a sama skoczyłam na Chumviego i krzyknęłam
- Głuptasie nie musisz czekać! Odpowiem ci teraz tak!
( Chumvi? )

Od Chumviego Cd Nifiki

-Musisz go przyjąć.- Powiedziałem i uklęknąłem.
- To prezent zaręczynowy. Czy wyjdziesz za mnie?
Nifiki?( nie mam weny)

Od Nifiki Cd Chumvi

Nagle moje policzki stały się bardziej czerwone niż kiedy kol wiek w życiu. Milczałam przez chwilę ponieważ bardzo zadziwił mnie ten gest. Nigdy ktoś nie był dla mnie tak dobry.
- Dziękuję ci za ten podarunek ale nie mogę go przyjąć.
- Dlaczego? – Zapytał Chumvi – Przecież jest taki piękny…. Zupełnie jak ty…. – Wtedy moje policzki stały się jeszcze ( co myślałam że, jest niemożliwe ) bardziej czerwone.
- No cóż… To dla mnie zbyt cenny prezent…. Od takiego uroczego lwa jak ty…. – I wtedy ugryzłam się w język.
( Chumvi? )

poniedziałek, 1 września 2014

Od Chumviego Cd Nifiki

- Kiedy tu dotarłem w jeziorku nie było kwiatów i w jaskini było zupełnie ciemno. Z ścian zerwałem liany i przyniosłem lilie wodne. To moje ulubione kwiaty.- Powiedziałem. Podszedłem do jeziorka. Nachyliłem się nad wodą i rozgarnąłem liście. Spomiędzy nich pokazał się fioletowy jaśniejący blaskiem kwiat.

- To mój ulubiony. Zakwita raz w roku na dwa dni. Bije z niego światło i magia.....- Powiedziałem i wziąłem  nieco świetlistego pyłku. Zerwałem jeden kwiat i posypałem go pyłkiem. Zmienił się w diamentowy.
 


- To dla Ciebie.- Powiedziałem i dałem go Nifiki.
Nifiki?

Od Nifiki Cd Chumvi

- Wejdźmy tam. Jestem ciekawa jak wygląda w środku. – Powiedziałam i odgarnęłam liany.
Szczęka mi opadła. W środku było przepięknie! Jaskinia była gdzieniegdzie oświetlona lekkimi promykami słońca. Było tam nawet małe jeziorko a w środku niego moje ulubione kwiaty. Lilie wodne. Weszłam głębiej i nie mogłam się nadziwić. Chumvi zapytał mnie
- Podoba ci się ta jaskinia?
- Bardzo! Jest cudowna!
( Chumvi? )

niedziela, 31 sierpnia 2014

Od Chumviego Cd Nifiki

Postanowiłem pokazać Nifiki jaskinię w której mieszkałem zanim dołączyłem do stada Simby. Nagle zapytała:
- Gdzie się urodziłeś? Obawiałem się tego pytania.
- Ja......- Zająknąłem się.
- Urodziłem się a Rajskiej Ziemi. Tam gdzie uciekł Kopa. Mieszkałem tam przez trzy lata.  Później rok spędziłem w tej jaskini a kolejny już z Simbą.- Powiedziałem wskazując na jaskinię.
Nifiki?

Od Nifiki Cd Chumvi

Czekałam aż nadejdzie dzień kiedy Simba dojdzie do formy. Bo trzeba przyznać że, miał szczęście większe niż jego ojciec. Pewnego wieczoru byłam na drzewie i rozmyślałam. Kiedy nagle coś złapało mnie za nogę i ściągnęło na duł. Krzyknęłam z przerażenia bo myślałam że, jakiś lew ze Złej Ziemi dowiedział się gdzie jesteśmy. Ale kiedy spojrzałam na tą nogę zobaczyłam że, to tylko liana a na końcu liany Chumvi
- Przestraszyłeś mnie.
- Przepraszam. Ale chce żebyś gdzieś ze mną poszła Nifiki.
- Dobrze ale gdzie?
- Zobaczysz. – Powiedział z uśmiechem Chumvi.
( Chumvi? )

sobota, 30 sierpnia 2014

Od Chumviego Cd Nifiki

Uśmiechnąłem się.
- No to teraz musimy odzyskać nasz dom. - Powiedziałem. Po chwili wróciliśmy do króla. Rafiki powiedział:
- Simba powinien być w formie za kilka tygodni. A na razie żegnam.
- No to mamy mnóstwo czasu.- Powiedziałem.
Nifiki? ( sory weny brak)

Od Nifiki Cd Chumvi

Zamurowałomnie. Ale czułam do niego to samo od kiedy spotkałam go kiedy szłam z Kiarą i Kopą na plecach.
- Słuchaj Chumvi ja też coś do ciebie czuję…..
- Naprawdę? Ale od kiedy? – Zapytał podekscytowany Chumvi.
- Tak. Od tego czasu kiedy spotkałam cię pierwszy raz… - powiedziałam i się zarumieniłam.
- Czyli miłość od pierwszego wejrzenia?
- Tak. A przynajmniej tak mi się wydaje…
( Chumvi? )

Od Chumviego Cd Nifiki

Nifiki spadła mi na plecy.
- Do tego się trzeba inaczej zabrać.- Uśmiechnąłem się. Wziąłem lianę i przerzuciłem ją przez gałąź drzewa obok palny. Jednym końcem obwiązałem Nifiki a za drugi ciągałem.  Po chwili Nifiki zrzuciła na ziemię pięć kokosów. Nabraliśmy w nie wody i zanieśliśmy do Simby. Potem odeszliśmy na bok a Rafiki zajął się królem.
- Nifiki słuchaj. Nie wiem co ja czułem do Ziry ale..... zakochałem się w tobie.
Nifiki?

Od Nifiki Cd Chumvi

Byliśmy już nad sumieniem.
- Teraz musimy nabrać w coś wody. Ale w co? – Zapytał Chumvi drapiąc się w głowę.
- Możemy rozbić kokos, wylać z niego mleko i w obie połówki nabrać wody dzięki temu oszczędzimy czasu na przyjście tu drugi raz. – Powiedziałam i wskoczyłam na palmę by zerwać kokos.
Ale cóż mam ostre pazury ale palma była zbyt śliska i spadłam na Chumviego.
( Chumvi? )

Od Chumviego Cd Nifiki

Podbiegłem do Nifiki. W krzakach leżał list. Wziąłem go i odczytałem:
Od Kopy
Nie wiem kto znajdzie ten list ale chciałbym żeby powiedział mojej matce że nigdy już nie wrócę na Lwią Ziemię. Uciekłem bo jetem winny śmierci mojego ojca. Udam się na Rajską Ziemię. Ciało ojca leży w wąwozie w którym zginął dziadek. Kiedy stamtąd uciekłem zaatakowała mnie Zira. Myślała że nie żyję ale przeżyłem. Nigdy nie wrócę.
W oczach zakręciły mi się łzy.Przetarłem oczy łapą i powiedziałem:
- Musimy iść do wąwozu w którym zginął Mufasa. Timon i Pumba pewnie są w dżungli. Simba leży w wąwozie w którym zginął jego ojciec.  Nifiki skinęła głową. Poszliśmy tam i znaleźliśmy ciało Simby. Spojrzałem na jego pierś. Unosiła się. Ledwo dostrzegalnie ale unosiła.
- Nifiki on żyje!- Krzyknąłem.
- Musimy zabrać go do dżungli.- Dodałem natychmiast. Wtedy zobaczyliśmy też Zazu.
- Zazu leć do Rafikiego i powiedz żeby przyszedł do dżungli.- Krzyknąłem do ptaka. On szybko poleciał. Wziąłem Simbę na plecy. Szybko doszliśmy do miejsca w którym spędziliśmy ostatnie 5 dni. Zobaczyliśmy Timona i Pumbę.  Przygotowali posłanie z liści. Położyłem na nim króla.
- Nifiki musimy przynieść wody. Timon i Pumba zostaną z Simbą. Chodźmy nad strumień.
Nifiki? 

piątek, 29 sierpnia 2014

Od Nifiki Cd Chumvi

- Tak najpierw znaj ćmy ciało księcia musi być gdzieś w pobliżu – przełknęłam ślinę – Lwiej Skały.
- A może sprawdzimy przy wodopoju? – Spytał błagalnie Chumvi.
- Dobrze jak pamiętam z ostatnich dni lwiątka bawiły się tam.
Szliśmy tam aż 1 dzień ponieważ bardzo uważaliśmy na lwice i hieny. Byliśmy już nad wodopojem zostało tam już mało wody a reszta to było błoto. Napiliśmy się wody a ja zajrzałam w krzaki i krzyknęłam.
- Chumvi! Chodź i to zobacz!
Chumvi?

Od Chumviego Cd Nifiki

Podeszliśmy do Lwiej Skały. Było tam pełno hien.
- Nifiki ukryj się. Pójdę zobaczyć co się dzieje na Lwiej Skale.- Powiedziałem. Lwica schowała się. Poszedłem na Lwią Skałę. Przez ukryty korytarz widziałem Malkę, Nalę i Kiarę. Kopy i Simby nie było. Zazu siedział w klatce i marudził. Nala ciągle powtarzała że Simba wróci i uratuje swe królestwo. Wtedy Malka wściekł się i krzyknął:
- Nie rozumiesz! Simba i Kopa nie żyją. Kopę zabiła Zira a Simbę antylopy. Zrozum to wreszcie babo!  Wtedy też zauważył mnie. Od razu uciekłem i krzyknąłem do Nifiki aby zrobiła to samo. Uciekliśmy z powrotem do dżungli.
- Kopa i Simba nie żyją. Malka wykorzystał plan Skazy aby się ich pozbyć. Musimy znaleźć ciało króla i księcia.- Powiedziałem.
Nifiki?

Od Nifiki Cd Zabawa

- Nie wiem. Musiało się stać coś bardzo złego.
- Tak. Może to przez Malkę? Chciał przejąć władzę tak jak Skaza.
Szliśmy do Lwiej Skały a po drodze widzieliśmy dużo kości i wyschłe trawy tak jak kiedyś. Nagle wyskoczyły na nas lwice ze Złej Ziemi.
Chumvi?

Nala

Imię: Nala
Wiek: 4
Płeć: Samica
Charakter: miła,wrażliwa,lojalna,inteligentna,troskliwa,mądra,kochająca,sprytna,szybka,waleczna,dzielna,odważna
Partner: Simba
Potomstwo: Kopa, Kiara
Status: alfa
Funkcja: Wojownik
Historia: Simba został przywódcą stada zaraz po śmierci Mufasy...więc dołączyłam
Login: odulka80
Linki do zdjęć:






Przekonana:

Nala pijąca wodę:

Przy wejściu do jaskini:



Po wpadnięciu do wody:

Od Chumviego Cd Zabawa

Zanieśliśmy dzieci Simby i Nali do jaskini.
- Nifiki zapraszam Cię w pewne piękne miejsce.- Powiedziałem. Lwica wyglądała na zdziwioną ale nic nie mówiła. Zaprowadziłem ją do dżungli gdzie ja się wychowałem i Simba także. Spędziliśmy tam jakieś pięć dni. Kiedy wróciliśmy Lwia Ziemia wyglądała prawie jak kiedy rządził Skaza.
- Co tu się stało?- Zapytałem sam siebie zdziwiony.
Nifiki?


czwartek, 28 sierpnia 2014

Od Nifiki Cd Chumvi

- Nie wiedziałam że, masz syna.
- Mam. – powiedział dumnie Chumvi.
- Widziałam Kovu jest silny i mądry i uczy się jak walczyć z Lwią Ziemią.
- Szkoda że, Zira mówi mu że, Lwia Ziemia to zło w czystej postaci.
- To prawda Zira w życiu nie powiedziała dobrego słowa o tej ziemi.
Chumvi?

Sarabi


Imię: Sarabi (matka Simby)
Wiek: 7 lat
Płeć: samica
Charakter: miła,wojownicza,dobrze poluje,kochająca,opiekuńcza,kocha swego męża i syna nad życie,bardzo lubi Nalę,dobra,pomocna,wesoła
Potomstwo: Simba, Malka
Status: była alfa
Funkcja:Była alfa
Historia: Byłam alfą  ale  Skaza  zabił  Mufasę  i  Simba  zastąpił  ojca.
Login: Na doggi: paulinagrzelak01
Zdjęcia:


Liżąca małego Simbę:




Po stracie Mufasy:

Śpiąca:

Z Mufasą w wodzie:


Z Mufasą( Ile bym dała żeby znów był przy mnie.....)

Simba

Imię: Simba 
Wiek: 4 lata 
Płeć: samiec 
Charakter: miły, wojowniczy, romantyczny, bezlitosny, mądry, uczciwy, umie rządzić 
Partner: Nala
Potomstwo: Kopa, Kiara
Status: alfa
Funkcja:Przywódca strażników, Trener wojowników, strażników i zwiadowców, Łowca 
Historia:  Urodziłem  się tu.  Skaza  zabił  mojego  ojca   a  ja  uciekłem. Wychowali  mnie  Timon  i  Pumba.  Teraz wróciłem i   pokonałem  wuja.  Zostałem  przywódcą.
Login: Na howrse.pl lub doggi-game.pl paulinagrzelak01 
Zdjęcia:

Uśmiechający  się:
\
Z  ojcem:



Gotowy  do  walki:

Ryczący:



Na  drzewie:

Szczęśliwy:

Podczas  walki  ze  Skazą:


Z  Nalą:





Od Malki Czas przejąć władzę

Wszyscy mówili że w prawie  każdym pokoleniu jest czarna owca. W tym według wszystkim byłem ja w poprzednim Skaza. Skaza miał też świetny pomysł na przejęcie władzy ale nie umiał go dobrze wykonać. Powinien zabić Simbę kiedy mógł. Ja miałem zamiar wykonać mój plan lepiej. Hieny zostały też wykorzystane w nim. Zabrałem Kopę do wąwozu i zrobiłem dokładnie to samo co Skaza. Hieny zgoniły antylopy. Które pobiegły przez wąwóz. Było tak samo jak z Simbą. Pobiegłem po brata.
- Simba!!! Szybko stado pędzi wąwozem. Tam jest Kopa!- Krzyknąłem z udawanym strachem. Simba zrobił to samo co ojciec. Skoczył na pomoc synowi. Złapał małego i odstawił na półkę. Wskoczył ma ścianę i próbował się na nią wdrapać.
- Malka! Bracie pomóż mi!- Krzyknął. Wbiłem swoje pazury w jego łapy i mówiac:
- Niech żyje król! Puściłem go prosto w biegnące antylopy. Kiedy stado przebiegło Kopa zeszedł do wąwozu i szukał ojca tak jak Simba. Ja postąpiłem tak samo jak Skaza. Kopa uciekł hieny chciały go gonić ale zatrzymałem je.
- Zostawcie. Obiecałem  Zirze że będzie mogła zabić Kopę za to że spotyka się z Vitani. No cóż teraz idę ogłosić tę rado..... to znaczy smutną wiadomość stadu.- Zaśmiałem się.  Poszedłem na Lwią Skałę i powiedziałem wszystkim. A po chwili dodałem:
- Teraz nadszedł czas abym ja przejął rządy.- Powiedziałem. Jednak nie wziąłem pod uwagę wytrzymałości mojego brata. Niecałe dwa tygodnie po tym wydarzeniu zawołałem Nalę. Było tak jak z matką. W pewnym momencie zobaczyłem Simbę.
- Simba ty żyjesz?- Krzyknąłem zdziwiony i przerażony.
Simba?

Od Chumviego Cd Zabawa

- Cześć Nifiki.- Powiedziałem. Zauważyłem że Nifiki niesie na plecach Kopę i Kiarę.
- Może Ci pomóc? - Zapytałem. Lwica pokiwała głową. Wziąłem Kopę na plecy i poszliśmy w kierunku Lwiej Skały.
- Simba i Nala mają piękne dzieci. Może mój syn też jest śliczny ale nigdy go nie widziałem. Ma na imię Kovu.- Powiedziałem.
Nifiki?

Od Nifiki zabawa

Leżałam sobie na sawannie gdy ktoś krzykną mi do mojego ucha
- Wstawaj Nifiki! – Przestraszyło mnie to tak bardzo że, spadłam z kamienia na którym leżałam.
Kiedy się otrząsnęłam zobaczyłam że, to była Kiara i Kopa. Zapytałam się ich
- Czemu mnie tak przestraszyliście?
- Nudzi nam się. I chcemy żebyś się z nami pobawiła. – Powiedzieli chórem i się uśmiechnęli.
- A czemu akurat ja?
- Bo wszyscy są zajęci. A ty jedyna masz wolne. Powiedział Kopa od niechcenia.
- Dobrze ale ja nie umiem się bawić. – powiedziałam zmieszana.
No cóż na Złej Ziemi uczyli nas walczyć i nigdy się nie bawiliśmy.
- Choć więc z nami nad wodopój a my cię nauczymy się bawić z nami. – Więc co miałam zrobić? Zgodziłam się i poszłam z nimi nad wodopój.
Kiedy dotarliśmy na miejsce było tam wiele zwierząt.
- A może pobawimy się w berka? – Zapytała się mnie Kiara.
- W berka bawi się tak że, jeden lew dotyka drugiego i mówi ,, berek ‘’ a drugi go goni żeby go zberkować. – Powiedział do mnie Kopa.
- No dobrze spróbuję się z wami w to pobawić. Berek! – Powiedziałam i dotknęłam Kiarę.
A Kiara zaczęła mnie gonić a potem Kopę. Bawiliśmy się tak do wieczora.
- No dzieciaki czas wracać na Lwią Skałę jesteście pewnie zmęczeni. – I kiedy się odwróciłam lwiątka już spały.
Więc wzięłam je na kark i poszłam w stronę domu. I zobaczyłam wtedy Chumvi’ego
- Cześć Chumvi!
( Chumvi? )

Od Nifiki Dołączenie

- Mam nadzieje że, mnie przyjmą. – mówiłam sama do siebie gdy zbliżałam się do Lwiej Skały. Wychowywałam się na Lwiej Ziemi od kiedy miałam 2 lata. Ale możliwe że, mnie nie przyjmą ze względu na moje pochodzenie. Miałam już wchodzić na Lwią Skałę ale zatrzymały nie dwie lwice. Jedna z nich zapytała
- Czego tu szukasz?
- Chciałam przyłączyć się do was.
Druga powiedziała
- A z kąt pochodzisz przybyszko?
- Z Złej Ziemi.
Obie miały na mnie skoczyć bo, myślały że, jestem zdrajczynią kiedy…
- Stójcie! Niech tu przyjdzie a ja z nią porozmawiam! – To był Simba!
Lwice niechętnie mnie przepuściły i znalazłam się w końcu na Lwiej Skale. Czekał już tam na mnie Simba, Nala i reszta lwic widziałam nawet Kiarę i Kopę.
- Jak się nazywasz? – Spytała podniecona Kiara.
- Nazywam się Nifiki młoda księżniczko. – powiedziałam i ukłoniłam się jej Kopie, Nali i Simbie.
- A z kąt pochodzisz? – Spytał Kopa poważnie.
- Ze Złej Ziemi. I bardzo tego żałuje. – Kopa i Kiara schowali się za Nalą bo wiedziały co oznacza Zła Ziemia.
- Skoro tak to czemu z stamtąd odeszłaś? – Spytał podejrzliwie Simba.
- Wtedy nie było co jeść i pewnego dnia jeden z lwów powiedział ,,Trzeba cię zjeść bo inaczej my zginiemy’’. I właśnie dlatego uciekłam żeby zostać brzy życiu. – Wszyscy patrzyli na mnie ze współczuciem a Nala powiedziała do Simby – Och Simba przyjmij ją do nas. Tyle już wycierpiała że, należy się jej lepże życie.
Simba wystąpił dokładnie przede mną i głośno odrzekł
- Słuchajcie mnie wszyscy! Dzisiaj dołącza do nas nowa lwica! Nifiki i proszę was żebyście ją miło przyjęli! – Łzy zaczęły mi napływać do oczu a inni miło mnie witali.
Kiedy zapadła noc powiedziałam do Simby
- Dziękuje ci panie że, mnie przyjąłeś.
- Nie ma za co dziękować każdy zasługuję na drugą szansę tak jak ty i teraz tą szansę dostałaś. Nie zmarnuj jej. Dobranoc
- Dobranoc i jeszcze raz dziękuje.
To był najszczęśliwszy dzień w moim życiu!

środa, 1 stycznia 2014

Urodziny!

Nala  i  Zirra  Urodziły!   Mamy  księcia  i  księżniczkę:  Kiarę  i  Kopę.  Oraz  Vitani  i  Kovu! Choć możemy kwestionować rodzicielstwo Ziry w przypadku Vitani bo lwiczka jest córką Tamy i Toja

Od Simby Wygnanie

Wszedłem  razem  z  Nalą  na  Lwią  Skałę  i  zaryczałem.  Potem  powiedziałem  głośno:
- Wkrótce królewska  para  będzie  miała potomka.  Na  to  Zirra  nie  wytrzymała  i  rzuciła  się  na mnie.  Wszystkie  prawie  lwice  mi  pomogły. Te  które  pomagały  Zirze  pokonaliśmy.  Kiedy  walka  się  skończyła  krzyknąłem:
- Skazuję  was  na  wygnanie!  Odejdźcie  na  Złą  Ziemię!
Zirra wzięła  Kovu a Saraba Vitani. Odeszli.

Od Simby Cd Poród

- To  cudownie  kochanie. Muszę  pośpieszyć  się  z  wygnaniem.  Teraz chodźmy  na  Lwią  Skałę.- Powiedziałem  i  poszliśmy.  

Od Nali poród

Rano strasznie źle się czułam.Poszłam do Rafikiego.
-No,Nalu dzisiaj wasz wielki dzień!-powiedział uradowany
-Co poród?Dzisiaj?-spytałam z niedowierzaniem
-Tak.Będzie niedługo.Może cię zaprowadzić?
-Nie trzeba,sama trafię,ale dziękuję Rafiki.-i odeszłam.Spotkałam po drodze Simbę i powiedziałam z uśmiechem do niego:
-Dzisiaj Kiara wyjdzie na świat i będzie miała nowe życie-powiedziałam
Simba?

Od Simby Cd Ciąża

- Tak. Nala  wiesz  ona  sprowadza  tu  lwice  które  zbyt  dobrze  nie  wyglądają.  No  wiesz... No  nie  ważne  jutro  to  ogłosimy  i  wygnamy Skazę, Zirre, Nuke, Sarabe, Azre,  Kijany i  Damu  a  dzisiaj  śpimy.- Powiedziałem  i  oboje  zasnęliśmy.

Od Nali Cd Ciąża

-Dobrze Simba,rozumiem cię.Może wygnać ich...Tak sądzę,bo dobrze wiesz,że ani Zirra,ani Nuka nie zmienią się...Bo Skaza to drań i jest zdolny do wszystkiego.Na razie musimy pomyśleć i ważniejszych rzeczach...-powiedziałam.-Ale musimy uważać na małą.To fakt-przyznałam Simbie.
Simba?